wtorek, 21 sierpnia 2012

19I

Wypiłam tylko jakieś 2 piwa, ale w końcu dopiero niedawno przyszliśmy. Zdążymy się jeszcze rozkręcić. Wstałam i udałam się do łazienki. Poprawiłam makijaż, fryzurę i ponownie wyszłam. Niedaleko drzwi od łazienki stał Harry. Podszedł do mnie i zaprowadził w jakieś ciche miejsce, o ile w klubie można to tak nazwać.
- Co jest ? - wybełkotałam. Byłam już lekko wstawiona, ale jeszcze wszystko kontaktowałam. Właśnie, JESZCZE.
- Carry, czemu Ty nie chcesz mi wybaczyć ? - zaczął lokers. Znowu ciągnie ten sam temat, co zwykle. - Ja jej nie kocham i nawet z nią nie jestem, przecież wiesz, że tylko Ty... - nie dokończył, bo podeszła do niego Ashley i przyciągnęła mocno do siebie.
- Kotku, co Ty tu z nią robisz ? - spojrzała na mnie gniewnie. Ja zaśmiałam się.
- Małe Stylesy, wiesz ? - zaczęłam sarkastycznie. - Ogarnij się dziewczynko, pogadać sobie nie można ? - powiedziałam. Plastik spojrzała na mnie, następnie na Harrego i pocałowała go namiętnie w usta. Chłopak oderwał się od niej dopiero po kilku sekundach. A jednak, zależy mu na niej. Mam jej dość, zawsze, jak całuje lub przytula lokersa, to wiem, że robi mi to na złość. A ja ? Ja wtedy czuję... jakby zazdrość i smutek. Sama nie umiem określić uczucia towarzyszącego mi w takich momentach. Napewno jednak nie jest to miłe uczucie. Spojrzałam na nią, a następnie szybko ruszyłam w stronę reszty. Nie chcę nigdy więcej widzieć tego widoku, jaki ujrzałam przed chwilą. Po chwili ktoś jednak złapał mnie delikatnie za nadgarstki.
- Czekaj. - szepnął Harry. - Przepraszam.
- Masz przecież swojego Davida. - rzekła Ash.
- Nie, to jest mój kolega, jeśli już musisz wiedzieć. - odpowiedziałam.
- No to czas to zmienić. Chcesz całe życie być już singielką ? - zaśmiała się głośno. Zabolały mnie te słowa, dały też wiele do zrozumienia. Skoro Harry znalazł sobie inną dziewczynę, to czemu ja nie mogę mieć chłopaka ? Co prawda, nie wiadomo, czy Ash jest jego dziewczyną, bo on temu zaprzecza, a ona wręcz przeciwnie. Sama już nie wiem. Bez słowa odeszłam do nich i poszłam do reszty naszego towarzystwa. Usiadłam obok Davida i nie zastanawiając się, musnęłam jego wargi swoimi. Black nie spodziewał się tego, jednak odwzajemnił pocałunek. To dobrze.
- Już jestem. - szepnęłam mu na ucho. Chłopak uśmiechnął się szeroko i przyciągnął do siebie, obejmując ramieniem.
- A Wy razem jesteście ? - zdziwił się Niall. David spojrzał na mnie, dając mi do zrozumienia, że to do mnie należy wybór. Pokiwałam tylko twierdząco głową i uśmiechnęłam się. Po chwili dołączyli do nas 'zakochańce', czyli Harry i Ashley. Lokers spojrzał na mnie zaskoczony, gdyż już od jakiegoś czasu byłam w objęciach Davida. I dobrze, skoro jesteśmy parą, to chyba możemy. Ash cały czas przytulała i całowała lokersa. Widać, że Harry tego nie chce, ale nie będę odstawiał jakichś scen publicznie. Delikatnie starał się odsuwać od siebie Panią Plastik. Może ona naprawdę sobie tylko ubzdurała, że jest ze Stylesem ? Może on ma rację, co do niej ? Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Davida.
- Skarbie, wszystko okej ? - spytał.
- Tak, w porządku. - uśmiechnęłam się, chłopak nachylił się i pocałował mnie w usta.
- Coś widzę, że mamy nową parę. - zaczęła Ashley.
- Coś widzę, że to nie jest Twój problem. - syknęłam, przez co spowodowałam napad śmiechu u Louisa. Blondyneczka zamknęła swoją wytapetowaną buźkę. Na szczęście, bo coraz bardziej mnie już denerwowała. Cały czas robiła mi na złość i chciała, żebym była zazdrosna o Harrego. Nie mogę zaprzeczyć, często jej się to udawało, jednak czułam, że to ja z nią wygrywam. Czasami cieszę się, że jestem taka, jak to mówią, pyskata. Przydaje się to w życiu. Oczywiście nie zawsze, ale w niektórych sytuacjach jak najbardziej. Tak, jestem sympatyczna, jednak gdy ktoś mnie zdenerwuje, albo po prostu kogoś nie lubię, potrafię być niewyobrażalnie chamska. Akurat zaczęła lecieć wolna piosenka, Niall porwał Sam do tańca, Zayn podrywał jakieś dziewczyny, zresztą jak zwykle, Louis wtopił się w tłum i udawał, że jego partnerka to jego ręka... a Harry, ja i David siedzieliśmy dalej tak, jak wcześniej. Ashley poszła do baru po alkohol dla siebie. Ciekawe, z iloma kelnerami będzie tam flirtować. Ba, może z którymś się prześpi, jak dobrze jej pójdzie. Widziałam, że lokers już chciał wstawać i podejść do mnie, jednak jego (chyba) dziewczyna wróciła i przytuliła go. Znowu, na moich oczach. Założę się, że gdy mnie nie ma, nie zachowuje się tak.
- Zatańczysz ? - uśmiechnął się David. Kiwnęłam głową i poszliśmy na parkiet. Chłopak objął mnie w pasie, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję. Czasami czułam na sobie wzrok Harrego i tej jego blond dziuni. Zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, angażując się w związek z Davidem. W końcu dość krótko go znam. Ash jednak mnie do tego sprokowała. Poza tym, Black wydaje się być naprawdę fajnym chłopakiem, powinnam dać mu szansę. Nie sądzę, by mógł zranić mnie tak, jak Harry. David traktuje dziewczyny poważnie, za to lokers... no tak, kiedyś mi się wydawało, że też je tak traktował, aż do tej całej zdrady. Nie, jednak dobrze zrobiłam, zgadzając się na związek z Blackiem. Może wyjdzie z tego coś poważniejszego ? Możliwe. Nagle ktoś podszedł do nas i "odepchnął" Davida na bok.
- Odbijamy! - krzyknął Louis. Widać, że był już całkiem wstawiony, ledwo kontaktował. Czuć było od niego alkohol. - No siema, marcheweczko.
- Siema, pasiasty. - zaśmiałam się.
- Nie chce mi się już tańczyć ze swoją ręką, więc podszedłem do Ciebie. - wytłumaczył.
- Dobra, spoko. - parsknęłam śmiechem.
- Jesteś z Davidem, tak ?
- No tak. - uśmiechnęłam się. - A co ?
- Nic, tak tylko pytam. - odrzekł. Nie był zbyt zadowolony, ale to moja sprawa, z kim się spotykam i co robię. Gdy piosenka się skończyła, pociągnęłam Lou w stronę kanap, gdzie siedzieli David, Harry, Ashley i Niall.
- O, no nareszcie. Oddawaj mi ją. - zaśmiał się David i objął mnie ramieniem. On też był już nieźle wstawiony.
- To co tam ? - zaczęłam.
- A nic, gadamy sobie. - wybełkotał Niall i uśmiechnął się, ukazując swój aparat na zęby.
- Wiesz, Twój chłopak jest całkiem fajny i miły. - rzekła Ashley. No tak, może z nim się jeszcze prześpi ? Niedoczekanie jej.
- Tak, wiem. - zaśmiałam się. - Dzięki.
- A dziewczyna Harrego wygląda jak Pikachu. - odparł David. Spojrzałam na niego zdziwiona, po czym wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem, Niall i Lou tak samo. Wszyscy już trzymaliśmy się za brzuchy.
- Pikachu ? Serio ? - zaczął roześmiany Niall. - Stary, już Cię lubię.
- I nawzajem. - wyszczerzył się mój chłopak. O, dobrze, chociaż blondasek się z nim polubił.
- No spójrz, kochanie. Ma taki sam ryj. - przybliżył się do mnie, po czym wskazywał dłońmi na 'twarz' Ash.
- Ej, no bez kitu. - odparłam, po czym znowu parsknęliśmy śmiechem. Tylko Harry i Ash siedzieli cicho, chociaż lokers czasami wyglądał tak, jakby miał zaraz się zaśmiać.
- A dziewczyna Davida... - blondynka nie dokończyła, bo Black jej przerwał.
- A spróbuj tylko powiedzieć coś złego na Carry. - pogroził jej. Uśmiechnęłam się do niego ciepło, chłopak zawtórował mi i złapał za rękę. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, była już 1 w nocy. Wypiliśmy jeszcze kilka piw i drinków, a następnie wyszliśmy z klubu. Postanowiliśmy wracać pieszo, bo lepiej nie ryzykować jazdą samochodem. Ledwo trzymaliśmy się na nogach, więc woleliśmy iść. Z domu chłopaków było to około 10 minut drogi, jeszcze nie tak źle. Myślę, że jakoś doczłapiemy się na miejsce.
- Chodź. - podszedł do mnie David i wziął na ręce.
- Postaw mnie! Jesteś pijany. - odparłam. Ten jednak nie posłuchał mnie. Zrobił kilkanaście kroków i... zaliczyliśmy glebę. Black upadł na trawę, a ja na niego. Zaczęliśmy śmiać się jak opętani, reszta zespołu, Sam i Ashley też.
- Mówiłam Ci coś, głupku! - wybełkotałam. Niall dalej roześmiany podszedł do mnie i podał rękę. Za jego pomocą wstałam i otrzepałam się. David siedział ciągle na trawie i głośno się śmiał.
- Wstajesz czy nie ? - powiedziałam.
- Nie spiesz się tak, skarbie. - pogroził mi palcem, przez co znowu parsknęłam śmiechem.
- Boli ? - zapytał mnie Tommo.
- Ona miała miękkie lądowanie, lepiej spytaj się o to mnie. - rzekł oburzony David.
- Wstawaj i nie gadaj. - podałam mu rękę, przez co zachwiałam się i ponownie upadłam na trawę. - Ała! - krzyknęłam oburzona. Tym razem Harry zlitował się i pomógł mi się podnieść, tak samo dla Davida.
- Nigdy więcej nie bierzesz mnie na ręce. - zmroziłam wzrokiem Blacka, później jednak się zaśmiałam.
- No chyba sobie żartujesz, kochanie. - odparł roześmiany. Pokiwałam przecząco głową.
- Pierwsza kłótnia małżeńska ? - spytała Sam, przez co dostała ode mnie kuksańca w bok.
- Nie-ee. - przeciągnęłam wyraz. Jakoś udało nam się dotrzeć do domu chłopaków. Stwierdziliśmy, że zostaniemy u nich na noc. Ja z Harrym mieliśmy zaprowadzić do pokoju Davida, Sam i Niall Zayna, a Liam Louisa. Ashley poszła sama do jakiegoś pokoju. Wchodziliśmy z lokersem i Blackiem po schodach, ten drugi jednak ledwo stał.
- Jeny, Harry, pomóż mu. - rzekłam, przeracając oczami. Chłopak zaśmiał się tylko i zrobił to, o co prosiłam. Zdziwiłam się, bo Harry też był nieźle pijany. Jakoś mu się to jednak udało. Po kilku próbach weszliśmy po schodah. Na piętrze udaliśmy się do jakiegoś pokoju i położyliśmy Davida do pokoju. Chłopak złapał mnie za rękę.
- Nie zostaniesz ze mną ? - wybełkotał.
- Nie, ja jeszcze nie idę spać. - odparłam.
- Ale ja Cię nie zostawię samej z Harrym. - uparł się.
- Przecież nic mi nie zrobi. - zaśmiałam się. - Pewnie reszta będzie siedziała z nami. Dobranoc, skarbie. - uśmiechnęłam się. Chłopak nachylił się i zrobił z ust "dziubka". Pocałowałam go i kierowałam się z lokersem w stronę drzwi.
- Kocham Cię. - powiedział jeszcze David.
- Ja Ciebie też. - odrzekłam i zgasiłam światło. Udaliśmy się z Harrym do salonu, nikogo tam nie było. Pewnie jeszcze są w pokojach, niedługo wrócą.
- To co robimy ? - spytałam, gdy doczłapaliśmy na kanapę. Nie wiem, jakim cudem nam się to udało, ale okej. Wątpię, czy będę miała siłę, aby znowu wejść na górę do jakiegoś pokoju.
- Nie wiem, co chcesz ? - chłopak zaśmiał się. Zaczęliśmy oglądać jakiś program w telewizji, rozmawiając.
- Ashley jest chyba u Ciebie w pokoju, może pójdziesz do niej ? - spytałam Harrego.
- No co Ty. Nawet nie mam zamiaru. - zaśmiał się chłopak.
- Czyli nie jesteście razem ?
- Nie, przecież cały czas Ci to mówiłem. Ona tego nie rozumie i myśli, że ja z nią jestem.
- To powiedz jej to. - rzekłam. - No wiesz, lepiej powiedzieć prawdę.
- Niby tak, ale teraz i tak to już nic nie zmieni. - odrzekł i z "zaciekawieniem" zaczął spoglądać w podłogę.
- Jak to ? - zdziwiłam się.
- No, bo jesteś już z Davidem. - rzucił szybko. Spojrzałam na niego i zaczęłam zastanawiać się, czy dobrze zrobiłam, wchodząc w związek z Blackiem. Chociaż z drugiej strony, jak go lepiej poznam, to może coś z tego wyjdzie. Od razu zmieniłam temat rozmowy z Harrym, nie chciałam tego ciągnąć. Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęliśmy.
------Następnego dnia, oczami Harrego------
Obudziłem się i lekko rozchyliłem powieki. Siedziałem, a właściwie leżałem na kanapie. Carry ułożona była na mnie, jeszcze słodko spała. Widocznie zasnęliśmy tu wczoraj i tak jakoś wyszło. Nie chciałem budzić dziewczyny, więc leżałem tak, bawiąc się telefonem. Chciałbym budzić się tak codziennie, ale ona uważa mnie już tylko jako przyjaciela. Chociaż ostatnio powiedziała przecież, że za mną tęskni. Ale teraz pojawił się jeszcze ten David... nienawidzę gościa. Czasami mam ochotę pierdolnąć go tak, żeby już w końcu zostawił Carry. Nie mogę znieść widoku, jak oni się całują. A Ashley ? Jej też nienawidzę, zniszczyła mi tylko to, na czym najbardziej mi zależało - związek z Carry. Staram się ją odzyskać, a przynajmniej starałem, dopóki nie dowiedziałem się, że jest z Davidem. Nie, jednak dalej będę się o nią starał, po prostu nie mogę sobie odpuścić i dać wygrać dla niego. Usłyszałem, jak ktoś schodzi po schodach, tak, to był Black. Oj, wkurzy się chłopak, jak zobaczy ten widok.
- Co to kurwa ma być ?! - krzyknął tak, że Carry obudziła się i ze strachu spadła z kanapy.
- Ała! Nie drzyj się tak, bo głowa mnie boli. - szepnęła, dalej siedząc na podłodze. Najwidoczniej miała kaca, w końcu każdy z nas powinien go mieć po wczorajszym. Nawet Liam, bo ma już drugą nerkę i może pić.
- No mówiłem, żebyś ze mną została, a Ty robisz nie wiadomo co z Harrym! - krzyknął, ale już jakieś pół tonu ciszej.
- No niby co ?! - rzuciła oburzona. - Po prostu zasnęliśmy.
- Mhmm, jasne.
- Nie wierzysz mi ? - spojrzała na niego. Przez moment zapadła cisza. - Tak myślałam. - szepnęła.
- Harry, chodź na chwilę. - rzekł wkurzony David. Zdziwiłem się, jednak wstałem z kanapy i poszedłem za chłopakiem do kuchni.

------------------------------------------------------------------------------------
No siemanko! xD Jak się Wam podoba rozdział ? Uhuhuhu, powiem Wam tylko, że w następnym trochę się więcej wydarzy ^^ A może nawet dużo więcej :D Taki nudnawy ten rozdział, przepraszam ;/ Jakieś 2 rozdziały później już będzie dużo akcji ;) NN będzie w sobotę lub wcześniej, jeśli zostawicie tutaj 25 komentarzy ;) Więc jak wolicie xD xxxxx

27 komentarzy:

  1. Podoba mi się>.< Szkoda mi Stylesa, ale sam sobie to zgotował :C

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKO <33 cieszę się ze Hazza se nie podda i może w końcu mu się uda :D oby :* Niech Carry nie będzie z Davidem przecież związała się z nim tylko, przez tą całą pustą Ashley... ona go tak na prawdę nie kocha, nie to co Harrego, tylko sama nie dopuszcza tej wiadomości do siebie :D czekam nn <3
    i zapraszam na mojego nowego bloga którego prowadzę z Sylwią_Shy http://it-is-everything-about-you.blogspot.com/ dzisiaj pojawi się prolog :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie lubiłam plastików xd Co do rozdziału: Zajebisty i tyle. Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. W jaka sobote!!!! Nie wytrzymam az tyle... Genialny rozdział... Czekam na NEXT'A ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, właśnie sprawiłaś, że nie mogę się doczekać następnego ; )) Domyślam się, że David będzie chciał przyłożyć Harry'emu ; ) Zapraszam do mnie, dzisiaj pojawił się nowy rozdział one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Ciekawe co Black chce od Hazzy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ~!
    Dawaj szybko kolejny, bo nie wyczymam !
    Niech Harry kurde pobije tego David'a, nie lubię go : P
    Czekam na nn . : )

    OdpowiedzUsuń
  8. - A dziewczyna Harrego wygląda jak Pikachu. - odparł David.
    Hahahahhahahahaha XD No dziewczyno rozjebałaś mnie tym :P Ale co racja to racja ^.^ < lol2 > Jestem ciekawa po co David wziął Harrego do kuchni ^^ Będzie bójka ? :O :P Haha . Nie wazne :P Czekam na nn . ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyno, twoje teksty mnie rozwalają :D Ciekawe co pomiędzy chłopakami się wydarzy :P Świetny rozdział ;*
    Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech się tylko nie pobiją! haha :D Pikachu - dobre! Wspaniały rozdział, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pikachu-to mnie rozwala!
    A co to rozdziału- zajebisty i tyle z mojej strony!

    Zapraszam autorkę jak i wszystkich czytających tego wspaniałego bloga do mnie:
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pokemony widzę :)
    Uśmiałam się na głos!

    DARMOWE REKLAMU BLOGÓW tylko u mnie!

    www.ho-run.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha! Dziewczyno, Ty jebiesz system! Kocham, kocham, kocham i kocham to opowiadanie! <333 Zaczęłam je czytać wczoraj w nocy i przeczytałam w jeden dzień! : D
    Ja należę do JP - Jebać Plastiki ;p Nienawidzę takich pustaków... -,-
    Biedny Harry, biedna Carry i biedny David, przecież, bo co będzie, jak się dowie, że Carry się z nim związała tylko dlatego, żeby... wzbudzić zazdrość w Harrym i pokazać, że jej już na niem 'nie zależy'...? :/
    Ahhhh! No byś się wstydziła przerywać w takim momencie... :D
    CZYTELNICZKI! RUSZCIE DUPY, BIERZCIE KOMPA, CZYTAJCIE I KOMENTUJCIE, BO JA SIĘ CHYBA POSRAM Z CIEKAWOŚCI, CO SIĘ JESZCZE WYDARZY...! ;>
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. W 100 % zgadzam się z komentarzem powyżej ;D i podpisuje się pod ostatnim zdaniem . Nie wytrzymam tak długo !
    Ten blog jest cudowny ;))

    Zapraszam też w wolnej chwili do mnie , mam nadzieję , ze dodasz jakiś komentarz , będę ogromnie wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział^^
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział . I oczywiście blog . Zapraszam do mnie i proszę o szczery komentarz . Jeżeli możesz poinformuj mnie o nowym rozdziale . Całuski od Currant . :*

    OdpowiedzUsuń
  17. ZAJEBIŚCIE!! Dziewczyno masz talent. Hha riposty Carry mnie rozwalają. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  18. hmm, liczę na to, że nie długo Carry i Harry się zejdą ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. dziewczyno jesteś niesamowita ! zakochałam się w twoim opowiadaniu i czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Skomentowałaś www.you-have-forgotten.blogspot.com - dziękuję :). Pisałaś, że Cię zainteresowałam, więc zapraszam na rozdział drugi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzisiaj dopiero znalazłam twojego bloga. Jest świetny. Masz talent dziewczyno ;)
    A w wolnym chwilach zapraszam do sb na opo o One Direction. I... prosiłabym o komentarsz, bo wtedy przynajmniej wiem, że ktoś to czyta <3
    http://niallandpatricia1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow! Masz talent nie powiem!

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne! Czekam na NN!

    OdpowiedzUsuń
  24. świetnie czekam z niecierpliwością na nn:*


    zapraszam do sb:

    http://1dopowiadania123456.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Wcale nie nudnawy,super jest! Skoro w następnym sie dużo wydarzy to pisz szybko kolejny! :)

    a w wolnej chwili zapraszam do mnie: www.marylostherlove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń