niedziela, 26 sierpnia 2012

21I

- Carry, obudź się! - usłyszałam głos Sam.
- Już wstaję, mamo. - mruknęłam pod nosem i powoli otwierałam oczy.
- Siema, Marcheweczko! - wrzasnął mi do ucha Louis tak, że aż podskoczyłam.
- Boże, nie strasz mnie tak. - reszta parsknęłam głośnym śmiechem. - Ty też ? - spojrzałam z ironią na Harry'ego.
- Przepraszam. - odparł szczerząc się. Wyszliśmy z samolotu, czekaliśmy na Danielle, Eleanor i Conora. Perrie 'nie mogła' przyjść, bo miała wraz z Little Mix koncert. Na szczęście. Stałam obok Harry'ego, gdy ktoś dotknął mnie w ramię. Odwróciłam się i rzuciłam walizkę na ziemię. To był Conor! Wtuliłam się w niego mocno, a ten objął mnie w pasie.
- Nawet nie wiesz, jak ja za Tobą tęskniłam. - rzekłam.
- Ja za Tobą też, mała. - odparł.
- Nie jestem mała. - udałam oburzoną.
- A jakoś ledwo mi do szyi sięgasz. - rzekł roześmiany.
- Spadaj, ciulu.
- Mam iść i powiedzieć babci, jak brzydko się zachowujesz ? - zagroził mi palcem. - Niegrzeczna!
- A idź do tej babci, idź i nie wracaj! - odparłam. Wszystkiemu przyglądała się reszta, która po chwili wybuchnęła głośnym śmiechem.
- Jak tam Ci się układa ? - spytał kolega.
- Zależy, o co chodzi. - zaśmiałam się.
- Ty już dobrze wiesz, o co. - spojrzał ukradkiem na lokersa. - Ale narazie powiedz tak ogólnie.
- Eee... no nie jest tak źle. - uśmiechnęłam się nieśmiało.
- A tak w ogóle to jestem Conor Maynard. - podszedł po kolei do każdego mój przyjaciel.
- Miło nam. - odrzekła Danielle. Po niedługiej rozmowie jechaliśmy dwoma samochodami. W pierwszym ja, Harry, Louis, El i Conor, a w drugim Zayn, Liam, Dan, Sam i Niall. Zauważyłam, że Harry i Conor bardzo się polubili. Cały czas rozmawiali i śmiali się. Cieszy mnie to, fajnie, że dwóch moich przyjaciół się ze sobą w końcu dogadało. Kiedyś lokers był o niego zazdrosny, ale dla mnie Maynard jest tylko przyjacielem. Bardzo dobrym przyjacielem, nic więcej. Nigdy nie poczułam i nie poczuję do niego innego uczucia, niż przyjaźń. Jest dla mnie jak starszy brat - miły, opiekuńczy, troskliwy. Zawsze mam w nim duże wsparcie. Nie sądziłam, że może istnieć taka "przyjaźń damsko-męska", zazwyczaj kolegowałam się z dziewczynami, a chłopcy byli tylko moimi znajomymi. Po poznaniu One Direction i Maynarda, to wszystko się zmieniło. Nie, żebym kogoś wyróżniała, ale z całego zespołu najbardziej zaprzyjaźniłam się z Louisem i Zayn'em. Oczywiście z resztą też, ale oni jakoś najbardziej mieli podobne charaktery do mnie i tak jakoś się podpasowaliśmy. Harry też jest świetny, ale do niego czuję coś więcej, niż do innych chłopaków. Znacznie więcej. Nasze zejście się to jest tylko kwestia czasu. Podjechaliśmy pod dom chłopaków. Posiedzieliśmy tam około dwóch godzin i każdy poszedł do siebie. Niall został w domu z Sam, Liam i Lou odprowadzili swoje dziewczyny, a Harry mnie i przy okazji Conora. Maynard mieszkał bliżej chłopaków, więc wcześniej się z nim pożegnaliśmy.
- I co, jednak polubiłeś Conora. - uśmiechnęłam się do Harry'ego, gdy Maynard wszedł już do swojego domu.
- Jest całkiem spoko. - stwierdził. - I taki trochę zdrowo pierdolnięty. - zaśmiał się, zawtórowałam mu.
- A Ty to może nie. - rzekłam, szczerząc się.
- Nie mów tak do starszych osób. - pogroził mi palcem.
- Przecież jesteś tylko rok starszy ode mnie. - powiedziałam oburzona.
- Prawie dwa - zaśmiał się. No tak, ja mam 17 lat, a on za kilka miesięcy kończy 19.
- No wiesz. - zaczęłam. - Jak Ci coś nie pasuje, to jest jeszcze na przykład David albo ostatecznie Justin. - powiedziałam z cwaniackim uśmieszkiem.
- Chcesz, żebym znowu był zazdrosny ?
- Nie masz o co. - poczochrałam mu włosy, a on 'zarzucił' swoją grzywę w ten charakterystyczny dla siebie sposób, przez co oboje parsknęliśmy śmiechem.
- Wiem, że nie mam o co. - pokazał ząbki, przez co ukazały się jego dołeczki.
- Ty naprawdę byłeś zazdrosny o Davida ? - spytałam poważnie. Lokers zaśmiał się pod nosem.
- Czasami myślałem, że mu przypierdolę. - wybuchnęłam śmiechem po tych słowach. To dlatego tak go nie lubił.
- Niezły zazdrośnik z Ciebie. - stwierdziłam.
- Jeśli chodzi o Ciebie, to tak. - uśmiechnął się. Byliśmy już pod moim domem. Przytuliłam Harry'ego na pożegnanie i pocałowałam w policzek, po czym weszłam do domu. Przywitałam się z mamą, porozmawiałyśmy około godzinę i poszłam się wykąpać. Dostałam sms-a od Louisa.
"Ubierz się ładnie, bo jedziesz z nami do klubu. Trzeba uczcić przyjazd do Londynu małym melanżykiem :D"
Mogłam się tego po nich spodziewać. Po kąpieli ubrałam się więc w TO, zrobiłam makijaż, lekkie fale z włosów i po niecałej godzinie ktoś zapukał do drzwi. To byli Harry i Lou.
- Cześć. - uśmiechnęłam. - Tylko Wy jesteście ? - zdziwiłam się.
- Jeszcze Zayn i Sam. - oznajmił Lou. - Niall i Liam nie mogli.
- Okej, spoko. - uśmiechnęłam się.
- A w ogóle to ślicznie wyglądasz. - rzekł Harry.
- Dzięki. Chodźcie. - pociągnęłam chłopaków do samochodu. Przywitałam się z resztą i ruszyliśmy do jakiegoś klubu. Chłopcy znają chyba wszystkie w Londynie. Lubią sobie poimprezować, z całego zespołu to najbardziej pasiasty, lokers i Malik. Ja też czasami chcę oderwać się od rzeczywistości. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Tańczyłam ze wszystkimi - najwięcej jednak z Sam, a chłopcy w tym czasie popijali sobie. No cóż, lubią alkohol, tego nie mogę zaprzeczyć. Tańczyłam dwa wolne z Harrym i po jednym z Lou oraz Zayn'em. Następnie poszłyśmy z Sam do 'loży' i dołączyłyśmy do chłopaków. Wbrew pozorom nie byli aż tak bardzo wstawieni, wydawało mi się, że prawie wcale. Po niecałym kwadransie poszłyśmy z Sam znowu tańczyć. 10 minut później podbiegł do mnie Lou.
- Carry, chodź! - pociągnął mnie za rękę. O co mu chodzi ? Poszłam za nim do loży, a tam na jednym z foteli siedział Harry, na drugim jakiś chłopak, obaj z lodem przyłożonym do twarzy. Zayn pilnował Harry'ego.
- Co się stało ? - spytałam pasiastego.
- Pobili się. - odparł. Słucham ?! O co mieliby się pobić, przecież chyba się nawet nie znają ? Na każdej imprezie musi się zawsze coś wydarzyć, i w to jest wmieszany nie kto inny, jak Harry. Podeszłam do niego z Sam i dopiero zobaczyłam, że leci mu krew z nosa i ma rozciętą wargę oraz kilka innych ran na twarzy. Byłam przerażona, martwiłam się o niego. I po co było się bić, panie Styles ? Spojrzałam na tego drugiego chłopaka, wyglądał o wiele gorzej. Harry ostro mu przyjebał, to było widać. Może to było pod wpływem alkoholu ? Nie wyglądał jednak na pijanego, lecz na trzeźwego. Znów spojrzałam na lokersa.
- Harry. - szepnęłam, chłopak dopiero wtedy podniósł głowę i spojrzał na mnie. - Czemu to zrobiłeś ? - spytałam z troską.
- Później Ci powiem. - odparł zachrypniętym głosem. Ja tu od zmysłów odchodzę, a ten mi z takim tekstem wjeżdża ?! No ludzie, ratujcie.
- Ja już lepiej pójdę. - spojrzał na mnie ten chłopak, z którym się pobił Harry.
- Taa, lepiej tak. - rzekłam wkurzona.
- Nie denerwuj się, piękna. Złość urodzie szkodzi. - puścił mi oczko i poszedł. Co to ma być ?!
- Boże, co za debil. - stwierdziłam, gdy 'nieznajomy' wyszedł. Widać, że był nieźle wstawiony, ledwo trzymał się na nogach. Sam pokiwała głową bezradnie.
- Harry, chodź. Wracamy do domu. - rzekłam. Byłam na niego zła, jednak nie okazywałam tego po sobie.
- Możemy jechać z Wami. - odezwał się Louis.
- Poradzę sobie. - uśmiechnęłam się.
- Na pewno ? - spytał Zayn. Pokiwałam głową. Lokers wstał i grzecznie poszedł za mną. Nie odzywałam się do niego, nie wiedziałam, co mam mu mówić. Wyszliśmy z klubu, wzięłam go za rękę. Z nim trzeba czasami jak z małym dzieckiem. Pojechaliśmy do domu chłopaków i udaliśmy się do pokoju lokersa.
- Powiesz mi w końcu, czemu się z nim pobiłeś ? - zaczęłam, siadając na łóżku z apteczką w ręku obok Harry'ego. Chłopak nie odezwał się. - Okej, nie chcesz to nie. - zaczęłam dokładnie przemywać jego rany wodą utlenioną. Chłopak w pewnym momencie złapał mnie za rękę.
- Przepraszam. - szepnął, podnosząc dłonią mój podbródek tak, żebym spojrzała mu w oczy.
- Wiesz, jak ja się o Ciebie martwiłam ? Nie rób tak więcej. - powiedziałam zasmucona. Naprawdę bałam się o niego.
- Przepraszam. Strasznie Cię za wszystko przepraszam. - odparł. - Ten chłopak, z którym się pobiłem podszedł do mnie i zaczął gadać, że niezła z Ciebie dupa i dzisiaj w nocy Cię przeleci i inne takie głupoty. No i wkurzyłem się. - rzekł.
- I dlatego się z nim pobiłeś ? - spytałam cicho.
- Tak. - pokiwał głową. Słowa tamtego chłopaka mnie zabolały. On miał zamiar mnie zaciągnąć do łóżka. Ja nie jestem szmatą, żeby tak ze mną postępować... Harry przyciągnął mnie do siebie w pasie, nasze twarze dzieliły zaledwie centymetry. Oparł swoje czoło o moje.
- Przepraszam, po prostu nie mogłem dłużej słuchać tego, co on o Tobie mówi. - odrzekł. Uśmiechnęłam się do niego, chłopak zawtórował mi.
- Dziękuję. - szepnęłam. Nasze usta zaczęły się do siebie zbliżać i w końcu złączyły się. Harry całował bardzo delikatnie, trzymając mnie mocno w ramionach, jakby obawiał się, że go opuszczę. Przyciągnął mnie do siebie tak, że on siedział oparty o ścianę, a ja usadowiłam się na jego nogach. Między nami nie było już wolnej przestrzeni. Wplotłam dłonie w jego loki, a on trzymał swoje ręce na moich plecach. Wiedziałam, że będziemy tego żałować, ale nie mogłam powstrzymać się przed pocałowaniem go. Dopiero po około minucie oderwaliśmy się od siebie.
- Przepraszam. - szepnęłam, schodząc z loczka i spuszczając głowę. - Nie powinno tego być.
------Oczami Harry'ego------
To, co się przed chwilą wydarzyło było jednym z najpiękniejszych momentów mojego życia. Jak zwykle nie mogło jednak być idealnie.
- Przepraszam. - szepnęła i usiadła obok mnie. - Nie powinno tego być. - jak się całowaliśmy, to myślałem, że już chce być ze mną. A jednak myliłem się. Ta dziewczyna nawet sobie nie wyobraża, jak na mnie działa, i to nieświadomie. Zwykłym gestem potrafi owinąć mnie sobie wokół palca. Pokiwałem jedynie głową. - Przepraszam. - rzekła. - Po prostu ciężko jest mi zapomnieć o tym, co się ostatnio działo.
- Rozumiem. - odparłem i uśmiechnąłem się szeroko, a dziewczyna pokazała palcem na mój dołeczek w policzku.
- Lubisz je, co ? - zaśmiałem się.
- Twoje dołeczki ? Uwielbiam. - uśmiechnęła się.
- One Ciebie też, ale ja bardziej. - wyszczerzyłem się. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem.
- Spać mi się chce. - stwierdziła.
- To zostań dzisiaj u mnie. - rzekłem. Ta zawahała się chwilę, ale pokiwała głową. Dałem jej jakiś dres i poszła się wykąpać. Po ponad 30 minutach dziewczyna wyszła i ja poszedłem się wymyć. Wyszedłem z łazienki, a Carry już słodko spała. Pocałowałem ją w czoło i po kilku minutach sam zasnąłem.
------Następnego dnia, oczami Carry------
Poczułam, jak ktoś głaszcze mnie po włosach, pochylając się nade mną. To był pewnie Harry. Bo niby kto inny ? Otworzyłam lekko oczy.
- That's what makes you beautiful! - wrzasnął mi do ucha tak, że pewnie cały dom usłyszał. Zaśmiałam się.
- Możesz ciszej ?
- Jak ładnie poprosisz.
- Proszę. - odparłam.
- Ładniej. - rzekł. Odchrząknęłam teatralnie.
- Kochanie, pięknie Cię proszę, czy mógłbyś śpiewać mi troszeczkę ciszej ? - zaśmiałam się.
- Kochanie ? No, to mi się podoba. - usatysfakcjonowany chłopak zabawnie poruszył brwiami.
- Widzisz, jestem dobrą aktorką. - wystawiłam mu język.
- Ej no! - udał oburzonego.
- Czego chcesz, kocie ? - zdziwiłam się.
- Nic, nieważne. - zaśmiał się. Przewróciłam oczami i wstałam, udając się do łazienki.
- Haroldzie Edwardzie Styles, wiem, że mam zacny tył, ale nie musisz się mu tak przyglądać. - rzekłam. Tak naprawdę nie wiedziałam, czy się właśnie tam patrzył, ale chciałam mieć z niego bekę. Oboje wybuchnęliśmy wtedy śmiechem.
- Sory, nie mogłem się powstrzymać. - zaśmiał się.
- Pedobear! - krzyknęłam i weszłam do łazienki. Po około 20 minutach wyszłam.
- Przód też masz zacny. - stwierdził lokers. Parsknęłam śmiechem.
- Dobra, ja oraz mój szlachecki przód i tył zaraz wychodzimy. - odparłam.
- Musicie ? - spytał zawiedziony.
- Tak, idziemy do Sam. - zaśmiałam się.
- Okej. - westchnął. - Jak wczoraj wieczorem razem weszliśmy
do domu, a teraz Ty rano wychodzisz, to już sobie wyobrażam nagłówki wszystkich gazet. - zaśmiał się.
- Taa, ja też. - odparłam zażenowana. - "Dzika noc Harry'ego Styles'a i Carry Williams!" - zacytowałam piskliwym głosikiem i przewróciłam oczami.
- Jakbyś czytała mi w myślach. - odparł. Oboje wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem. Ubrałam się we wczorajszy strój, pożegnałam z Harrym i wyszłam. W swoim domu przebrałam się i poszłam do Sam. Siedziałyśmy tam jakieś 4 godziny. Około 16 zadzwonił mój telefon, to był Harry.
- Hej, jesteś jeszcze u Sam ? - spytał.
- Tak, a czemu pytasz ?
- Wyjdź do jej ogrodu za 5 minut, ale sama. Okej ?
- Okej. - zdziwiłam się, ale mimo to, poszłam tam. W ogrodzie pod domem Sam ujrzałam całe One Direction. Wszyscy wchodzili do środka.
- Czekaj. - Harry złapał mnie za rękę, gdy miałam wchodzić do domu przyjaciółki. Po tym, jak wszyscy weszli z wyjątkiem mnie i loczka, ten zamknął za nimi drzwi.
- Coś się stało ? - uśmiechnęłam się. Chłopak nic nie odpowiedział, tylko przyciągnął mnie do siebie w pasie i... zaczął śpiewać. Śpiewać fragment ich piosenki "Moments". Zawsze mu mówiłam, że ją najbardziej lubię z ich wszystkich.
If we could only have this life for one more day,
If we could only turn back time.
You know i'll be your life, your voice, your reason to be,
my love, my heart is breathing for this moments in time,
I'll find the words to say before you leave me today.
Wziął moją dłoń i przyłożył do swojego serca.
- Słyszysz ? Ono bije tylko i wyłącznie dla Ciebie. - spojrzał na mnie swoimi hipnotyzującymi, zielonymi tęczówkami, w których zawsze się rozpływałam. W tej chwili zapomniałam o tej pieprzonej zdradzie. Zapomniałam o wszystkim, liczył się tylko Harry. Wszystkie przykre sytuacje spowodowane nim, przez które cierpiałam, poszły w zapomnienie. Tak po prostu, w jednym momencie. Dopiero teraz zobaczyłam, jak on bardzo starał się o mnie. Był zazdrosny o Conora, bo bał się, że mnie może stracić. Przyleciał specjalnie dla mnie do Stanów Zjednoczonych wcześniej, niż miał zamiar po to, aby ze mną porozmawiać. Był także zazdrosny o Davida, bo myślał, że mnie nie odzyska. Pobił się z jakimś chłopakiem, bo ten obrażał mnie. Już dawno powinnam mu wybaczyć. Ja jednak łatwo się przywiązuję do ludzi, lecz ciężko jest mi o kimś bądź o czymś zapomnieć. Taka już jestem. Teraz nie myślałam o niczym, po prostu rzuciłam mu się na szyję. Chłopak przytulił mnie do siebie mocno i podniósł tak, że moje nogi zwinnie oplotły jego w pasie.
- Kocham Cię. - szepnął, po czym pocałował mnie tak czule i namiętnie, jakby to była ostatnia rzecz do zrobienia w jego życiu.
- Ja Ciebie też. - odparłam, gdy oderwaliśmy się od siebie. Chłopak otworzył nogą drzwi, dalej trzymając mnie na rękach.
- Co ja tu widzę ? - ucieszył się Louis, gdy nas zobaczył. Harry wyszczerzył się. - Dobra, kevinki. My nie przeszkadzamy. - zaśmiał się pasiasty. Loczek wszedł po schodach na górę i udał się do swojego pokoju, po czym położył mnie delikatnie na łóżku, nachylając się nade mną.
- Obiecaj mi tylko, że nigdy nie pokochasz innej dziewczyny. - rzekłam.
- Nie mogę. - zaczął. - Pokocham jeszcze tylko naszą córeczkę. Tak samo bardzo, bardzo mocno, jak Ciebie. - powiedział, po czym zatopił się w moich wargach.

--------------------------------------------------------------------------------------
Hyhy, jak Wam się podoba ten rozdział ? ;) Wstawiłam go wcześniej, bo zostawiliście aż 31 komentarzy pod poprzednim postem, za które bardzo dziękuję ♥♥♥ Chciałam jeszcze poprosić, abyście nie spamili mi w komentarzach. Na szczęście takie coś na moim blogu zdarza się bardzo rzadko, ale jednak zdarza się. Jeśli macie zamiar zostawić po sobie tylko nazwę swojego bloga, to lepiej wcale tego nie róbcie, bo i tak raczej tam nie wejdę. Oczywiście możecie pisać, abym weszła ma Wasze blogi, ale zostawcie także jakiś komentarz o rozdziale. Wtedy na pewno wejdę ;) Ale wiedzcie, że i tak mimo to kocham Was najbardziej na świecie <33 Następny rozdział albo w czwartek, albo jeśli zostawicie pod tym postem 27 komentarzy. Obniżam próg, bo i tak tyle mi starczy (chociaż nie pogardzę, jeśli zostawicie więcej komentarzy xD). ♥ xx

37 komentarzy:

  1. Świetne , pp prostu świetne !!!
    Cudowny rozdział, dodawaj szybko następny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super i jeszcze raz super!
    Czekam na nn <3

    Jeśli chcesz wpadnij do mnie:
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie : )
    czekam na nn.
    + zapraszam do mnie
    http://onedirectionihiszpanka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że sa znów razem!
    Jak ty to wszystko pięknie opisałaś....
    Uwielbiam to opowiadanie!
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuu... No prosze... Carry i Harry razem..Ile ja na to czekałam... Niecierpliwie czekam na Next'a
    Zapraszam na:
    www.imaginy-o-one-direction.blogspot.com
    www.w-pamietniku-nastolatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie ! Nareszcie są razem !!!! :D:D Uwielbiam Twoje opowiadanie.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jaki piękny <3 Nareszcie się pogodzilii <3 Siedzę i ryczę <3 Harry jest taki słodki <3 u mnie nowy rozdział już niedługo :*

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lokers <3 Super opowiadanie :)
    Zapraszam do mnie: http://harry-zayn-niall-liam-louis-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Awwww!! Kocham to! Wspaniały, naprawdę! <3
    Świetne, wspaniałe, obłędne, wspaniałe, wyśmienite, wspaniałe, zajebiste, oraz bardzo, bardzo... ;> WSPANIAŁE!!! ; D
    Nie przesadzam ;p
    Yay! Carry i Harry zreaktywowani! <3 ; D
    Cieszę się, ale powiem szczerze... Zrób jakąś 'tragedię' niedługo, bo są stanowczo za słodcy! Haha!Sorry, odbija mi! ;p Dobra, Czytelniczki drogie Wy moje (xd.)! Komentujcie, bo ja chcę nexta nooo! : D

    I jeszcze jakbyś miała ochotę, to zapraszam do siebie... : )

    P.S. Dołączam się do obserwujących! : D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle cudowny rozdział <3 Naprawdę masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Się aż wzięłam wzruszyłam :D w Końcu , no w końcu oni są znowu razem ^^ Mam banana na twarzy z tego zacnego powodu wiesz ? XD Oo i powiem Ci jeszcze że uwielbiam Twoje opowiadanie bo jest zajebiste i wgl uhuhuhuhuhu XD Trochę Ci tu pospamuje ale tylko i wyłącznie moją głupotą ^^< lol2 > Fajnie no nie ? XD Też sie ciesze :***** Kooooooocham Cię Julko_C ♥ Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww xxxxxxx
    Harro-Carry XD :D:** Nadal nie umiem wymyślić im wspólnej ksywki XD

    OdpowiedzUsuń
  12. No w końcu Harry i Carry są razem ! :D
    Jak ja bym chciała umieć pisać tak jak ty !
    Rozdział oczywiście zajebiaszczy, bo jakżeby inaczej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Łaaaaa. Zgubiłam twojego bloga :< I nie mogłam czytać ;_; Ale szukałam a teraz się przez przypadek znalazł ! I się strasznie cieszę. Bo ja kocham to opowiadanie. ♥ I też myślałam jak ich nazwać bo się wymyślić nie da. Ale wpadłam na pomysł z Hazzą i wychodzi Cazza XDDD trochę dziwnie. Możesz mnie informować o nowych rozdziałach na twitterze ? Bo znając mnie zapomnę i znów zgubię. Chociaż dodałam już do obserwowanych. Nazwę mam taką samą co tutaj. Przy okazji zapraszam do mnie :
    http://onedirectionlovelovex.blogspot.com/
    http://1dforeverlovelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. hejjj ojj rozdział cudowny naprawdę :PP wkońcu są razem!!!! ciesze sie bardzo!! dodalam cie do obserwowanych :)) licze ze ty mnie tez dodasz i bedziesz komentowac dalej :)) bo wlasnie dodalam nowy rozdzial 16 :) zapraszam:
    http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No nareszcie! Nie mogłam się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie sie pogodzili :* Super czekam na następny :) Tylko błagam pisz szybciutko :D

    OdpowiedzUsuń
  17. chyba to jest najlepszy rozdział który do tej chwili przeczytałam!-przy okazji to ty masz talent do pisania takich powieści.<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Doskonały:** <3

    OdpowiedzUsuń
  19. CZEKAM NA NN :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Super ! Jest doskonały XD

    OdpowiedzUsuń
  21. Extaaaaaaa.... czekam na następny :***

    OdpowiedzUsuń
  22. Błagam pisz szybciutko :) Genialny blog :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieje ze szybko dodasz następny :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Suuuper blog!!!! <3 Z niecierpliwości czekam na kolejny rozdział!! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. No i co ? Czekam na dalszy rozdział < 33 I zapraszam do mnie na na następny rozdział z opowiadaniem : imaginy-o-one-direction-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. OMG !!! OMG !!! OMG !!!
    ONI JUŻ SĄ RAZEM !?
    AAAAAA ! ALE SIĘ JARAM !!!
    Zajebisty rozdział oczywiście. Wszystko świetnie. Tio takie słodkie, że Hazza się pobił z tym kolesiem, bo obrażał on Cazze. Haha, Cazze. Dobre : P No i po prostu .... no ... co jeszcze .?
    Czekam na nn i zapraszam do mnie na nowy, 22 rozdział : )

    www.best-friend-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. jaram się tym rozdziałem bardziej niż Fretka Jeremiaszem ;D
    niesamowite ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały rozdział!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Chciałabym cię zaprosić do mnie na imaginy-o-one-direction-a.blogspot
    Jest już rozdział 13 ! - Co będzie z [T.I.], Niall'em i niespodziewanym gościem z łazienki ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Może to dziwne, ale dopiero wczoraj zaczęłam czytać twojego bloga ( po tym jak mi zostawiłaś u mnie komentarz :D ) i już dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały ! :D Świetnie piszesz ! Twój blog jest jak narkotyk, od którego nie da się oderwać ! :D Nie wkurzaj się na mnie, że porównałam go do narkotyku, ale po prostu nie mogłam się oderwać od czytania ! Masz talent ! Powodzenia w dalszym pisaniu ;) Czekam na kolejne rozdziały :D A no i oczywiście bardzo się cieszę, że wrócili w końcu do siebie :D Kibicowałam im od samego początku :) Będę tu zaglądała na pewno baardzo często :)

    Zapraszam też do mnie na drugi rozdział :)
    onedirectionimaginyyy.blogspot.com :))))

    OdpowiedzUsuń
  31. Informuję, że na drawn-dream.blogspot.com pojawił się rozdział Drugi. Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. Jeśli chcesz być informowany o nowych rozdziałach, prosiłabym o wpisanie się do Subskrypcji. Ułatwiłoby mi to bardzo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chyba najlepszy rozdział <3
    Super ;*

    OdpowiedzUsuń