środa, 29 sierpnia 2012

22I

- Spójrzcie, jakie to słodkie! - pisnął jakiś głos, podobny do Louisa. Otworzyłam oczy, znajdowałam się w objęciach Harry'ego.
- Co jest słodkie ? - rzekłam zaspanym głosem. Nade mną i lokersem pochylały się twarze pasiastego, Niall'a, Liama, Zayn'a i Sam.
- To. - Pan Marchewa pokazał mi zdjęcie i pomachał nim przed nosem. Znajdowaliśmy się tam my z Harrym, podczas snu. Byliśmy wtuleni w siebie. Szybko wstałam i pognałam za Lou.
- Oddawaj mi to! - krzyknęłam. Pasiasty wyszczerzył się i zaczął uciekać. Słyszałam tylko śmiechy reszty. Po kilku minutach gonienia Tomlinsona, stanęłam w miejscu naburmuszona. Chłopak jednak dalej uciekał. Wolnym krokiem poszłam za nim. Na schodach potknęłam się o jego nogę i spadłam prosto na marchewkowego.
- I tu Cię mam! - zaśmiałam się i wyrwałam mu z ręki zdjęcie. Rozejrzałam się, obok w salonie była reszta zespołu i Sami. Wszyscy już zwijali się ze śmiechu. - Mam zadzwonić do Eleanor ? - rzekłam do Lou. - Eleanor, Twój chłopak mnie molestuje seksualnie! - piszcząc, zaczęłam udawać, że rozmawiam przez telefon.
- Harry, Twoja dziewczyna mnie molestuje seksualnie! - przedrzeźniał się Louis. Wstałam z chłopaka i poczłapałam do kuchni z grobową miną.
- No przecież wiem, że go nie molestujesz. - zaśmiał się lokers, podchodząc do mnie i obejmując od tyłu. Odwróciłam się do niego przodem i uśmiechnęłam ciepło. Nie wiem, jak ja mogłam wytrzymać te kilka miesięcy bez niego. Co do zdrady... było, minęło. Każdy popełnia błędy. Ważne jest to, aby się na nich uczyć i nie powtarzać ponownie. To jest najważniejsze. Przecież nikt nie jest idealny. Chłopak przybliżył się do mnie, po czym złączył nasze usta. Nie zdążyliśmy się jednak pocałować, gdy do pomieszczenia wparował Niall. Odskoczyłam od Harry'ego przestraszona.
- Chcesz, żebym tu na zawał padła, czy co ?! - wydarłam się na blondaska.
- Oj, sorki. - zaśmiał się chłopak.
- Nigdy nie pukasz, jak wchodzisz do kuchni ? - spytałam, przez co sama zaczęłam się śmiać. No bo kto normalny puka, wchodząc do kuchni ?
- Przepraszam, mój błąd. - wyszczerzył się i wyszedł.
- Z tą kuchnią to dojebałaś. - wybuchnął śmiechem lokers, zawtórowałam mu. - To na czym skończyliśmy ? - poruszył zabawnie brwiami. Pocałowałam go przelotnie i wyszłam do salonu, ciągnąc go za rękę. Tam siedziała już reszta.
- Niech zgadnę. - zaczął Lou. - Szybki numerek ? - rzekł, przez co wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Chyba Ty, goblinie. - odparłam i usiadłam z loczkiem na kanapie. Wraz z resztą zespołu i Sam oglądaliśmy różne filmy. Bardzo lubiliśmy spędzać tak czas. Wybraliśmy film "Oszukać Przeznaczenie 5". Jak zwykle ja i Louis będziemy cały czas komentować różne sceny. No cóż, tacy już jesteśmy.
- Oni zaraz spadną! No spadną z tego mostu! - darł się przerażony Lou.
- A pfu, krew! - zakryłam oczy dłońmi.
- Możecie przestać ? - spytał roześmiany Zayn.
- Siedź cicho, bambusie! Nie umiesz wczuć się w film. - skarciłam go.
- Kurwa, oko jej wypadło! - wisnął Louis.
- A więc tak to wygląda od środka... - zaczęłam teatralnie przyglądać się ekranowi, przez co wszyscy wybuchnęli śmiechem. - Fu! - zbrzydziłam się. Tak właśnie komentowaliśmy z pasiastym większość filmu. Gdy skończył się, zaczęliśmy zastanawiać się, co robimy teraz.
- Ja wychodzę z Sam. - rzekł Niall.
- A idźcie w cholerę. - machnął ręką pasiasty, przez co oberwał od Harry'ego w tył głowy.
- Louis! - spojrzałam na niego gniewnie.
- No co ? - odparł zdezorientowany. Pokiwałam jedynie głową bezradnie i spojrzałam na Horana przepraszająco. Lokers wziął mnie za rękę i pociągnął do naszego pokoju. Usiadłam na łóżku, a Harry zaczął czegoś szukać w szafce.
- Co Ty robisz ? - zaczęłam. Chłopak bez słowa podszedł do mnie i podał do ręki jakieś dwie kartki, albo coś podobnego do kartek. Zdziwiłam się i spojrzałam na niego, a ten tylko wyszczerzył swoje ząbki.
- Zobacz. - powiedział tylko. Zrobiłam tak, jak poprosił. Moim oczom ukazały się... dwa bilety do Paryża ?!
- Żartujesz sobie ? - zaśmiałam się lekko. Lokers pokiwał przecząco głową.
- Nie. Lecimy na pięć dni do Francji. - odparł poważnie. Spojrzałam na bilety, a następnie 'rzuciłam' się na chłopaka, jak jakieś niewyżyte dziecko specjalnej troski. A może i jestem takim dzieckiem ? W sumie to jest bardzo możliwe.
- Ej, ej, spokojnie. - parsknął śmiechem lokers.
- Kocham Cię. - spojrzałam na niego, po czym pocałowałam go prosto w usta.
- Ja Ciebie bardziej. - uśmiechnął się szeroko.
- A nie, bo ja. - odparłam, siedząc mu na kolanach i oplatając nogi za jego plecami. Zarzuciłam mu ręce na szyję, a on trzymał mnie w pasie.
- Ja. - zaśmiał się chłopak.
- No mówię ci przecież, że ja. - nie dawałam za wygraną.
- A ja Ci mówię, że ja. - w tym momencie do pokoju wparował Lou. - Nie przeszkadzaj nam. - rzekł naburmuszony loczek.
- To co Wy tutaj takiego robicie ? - parsknął śmiechem pasiasty.
- Małe Haroldy, wiesz ? - przewróciłam oczami.
- O Boże, Harry, zdradzasz mnie ?! - podszedł do lokersa.
- Przykro mi, z nami koniec. - rzekł poważnie Styles. Patrzyłam na nich jak na jakichś debili, czy Harry właśnie zakończył dla mnie bromance Larry'ego ? Zaśmiałam się pod nosem i zeszłam z chłopaka.
- Dobra, to ja lepiej pójdę. - rzekłam roześmiana i pokierowałam się w stronę drzwi.
- Czekaj. - zaczął Louis. - Tylko masz odczepić się od mojego Harolda. - pogroził mi palcem.
- Mhmm. - pokiwałam jedynie głową i wyszczerzyłam się, po czym wyszłam z pokoju. - Louis, idę pogadać z Eleanor o Tobie i Twoich byłych dziewczynach. - zaśmiałam się i po chwili obok mnie zjawił się Pan Marchewa.
- Nie zrobisz tego! - parsknął śmiechem.
- Przecież znasz mnie i dobrze wiesz, że to zrobię. - założyłam ręce na wysokości biustu.
- Co racja, to racja. - pokiwał głową i w tej chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem. - Dobra, Harry jest Twój, ale nic nie mówisz dla El.
- Dobra. - zgodziłam się.
- Dobra. - chłopak zaśmiał się i poszedł po schodach. Po chwili Harry podszedł do mnie i objął od tyłu w pasie.
- Zabierz mi stąd te loki, bo nic nie widzę. - zaśmiałam się.
- Ale one są sexy, nic na to nie poradzę. - odrzekł, udając powagę.
- Taa. - zaczęłam. - W takim razie ja cała jestem sexy. - parsknęłam śmiechem i udałam się do sypialni. Styles grzecznie poszedł za mną.
- No bo jesteś. - odparł, gdy tylko zamknął drzwi do pomieszczenia.
- Jasne. - zaśmiałam się.
- Wiem, co mówię. - poruszył zabawnie brwiami. Ja tylko uśmiechnęłam się i położyłam na łóżku, jednocześnie włączając telewizor. Lokers nachylił się nade mną i zaczął całować. Po jakiejś minucie odepchnęłam go lekko.
- Ja chcę oglądać. - zaśmiałam się.
- Myślałem, że chcesz... - nie dokończył, bo parsknęłam śmiechem.
- Ze chcę co ?
- No ten tego. No wiesz. - zaśmiał się, zawtórowałam mu. Dobrze wiedziałam, o co mu chodzi. Mój kochany, zawsze zboczony Styles.
- Innym razem, kochanie. - uśmiechnęłam się.
- Trzymam Cię za słowo. - spojrzał na mnie z cwaniackim uśmieszkiem, przez co zaśmiałam się lekko. Wróciliśmy do dalszego oglądania. Po około dwóch godzinach skończyliśmy, bo nic więcej ciekawego nie było.
- Lepiej pakuj się. - odezwał się Harry.
- Co ?
- Za cztery godziny mamy lot. - zaśmiał się.
- Co ?! Czemu mi nic nie powiedziałeś ?! Ja nie zdążę! - zaczęłam panikować.
- Spokojnie, masz czas.
- Jasne. - mruknęłam naburmuszona. - To chodź, musimy już iść. - odparłam. W końcu znajdowaliśmy się jeszcze w domu Sam.
- Okej. - lokers szybko wyłączył telewizor i odprowadził mnie do domu, a sam poszedł do siebie. Poinformowałam mamę, że dzisiaj jadę do Paryża i od razu udałam się do swojego pokoju. Z garderoby wyciągnęłam moją błękitną walizkę w kwiatki i zaczęłam się pakować. Po niecałej godzinie ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam je, stał tam oczywiście Harry z czarną walizką w ręku. Szybki jest, ja jeszcze się wtedy pakowałam. Pociągnęłam go do swojego pokoju i wskazałam palcem na stertę ubrań i kosmetyków znajdujących się wokół mojej walizki.
- Ja nie zdążę tego spakować. - mruknęłam, a lokers jedynie zaśmiał się.
- Sporo masz tych rzeczy. - skomentował i pomógł mi się do końca spakować.
- Nie zapnie się! - podniosłam ton, gdy zamek od mojego bagażu odmawiał posłuszeństwa. Usiadłam na walizce, a lokers zaczął ją zapinać. Po kilku próbach udało nam się.
- I po co się denerwować, skarbie ? - parsknął śmiechem chłopak.
- Jak Ci się udało tak szybko spakować ?
- Normalnie. Chłopcy mają mniej ubrań i kosmetyków.
- To jest nie fair. - oburzyłam się, po czym sama zaśmiałam ze swoich słów. Styles zapakował wszystko do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko. Nie wiem jakim cudem, ale zdążyliśmy. O 18:00 samolot wystartował. Rozmawialiśmy z Harrym około 30 minut, jednak potem szybko zasnęłam. Po kilku godzinach wylądowaliśmy już w Paryżu. Nigdy nie byłam jeszcze we Francji, a bardzo chciałam. Wszyscy nazywają Paryż miastem miłości. Rzeczywiście, mają rację. Nie wiem czemu tak sądzę, ale jest tutaj bardzo romantycznie. Od razu mi się tu spodobało. Wzięliśmy swoje walizki i udaliśmy się do hotelu. Był naprawdę wysoki i ładny. Widać, że noclegi tutaj były bardzo drogie. Tylko gwiazdy i bogatych ludzi było na to stać. Lokers całkiem dobrze znał francuski, więc nie było problemu z zakwaterowaniem się. Ja niestety umiałam tylko podstawy tego języka, także niewiele tutaj zdziałam. Styles wziął mnie za rękę i weszliśmy do windy. Nacisnął ostatnie piętro - 20. Gdy weszliśmy do pokoju, dosłownie zwaliło mnie z nóg. Nie spodziewałam się tego. Wyglądało to trochę jak w jakimś pałacu, gdzie jestem księżniczką. Pośrodku sypialni stało ogromne łóżko, zupełnie jak małżeńskie. Pościel na nim pokryta była kapą w kolorze złotym, tak samo, jak obramowania łóżka. Wielkie żyrandole miały na sobie sporej wielkości kryształki, a nad łóżkiem wisiał duży telewizor plazmowy. Po prawej stronie znajdowało się wejście do łazienki, prawie dwa razy takiej, jak w moim domu. A u mnie i tak była duża. W środku znajdowała się błyszcząca wanna, a na ścianach w niektórych miejscach takie same kryształki, jak na żyrandolach. W pokoju był taras, z którego rozprześcierał się przepiękny widok na całe miasto. Z daleka dostrzec można było także wieżę Eiffla. Krótko mówiąc: Harry naprawdę się postarał. Położyłam walizkę na podłodze i ponownie rzuciłam się na szyję lokersowi. Chłopak zaśmiał się lekko.
- Podoba Ci się ? - spytał.
- No jasne, że tak. - uśmiechnęłam się i pocałowałam go czule w usta. Chłopakowi jednak to nie starczyło, przyciągnął mnie do siebie w pasie i znów połączył nasze wargi. Po niecałej minucie oderwaliśmy się od siebie. - Harry, naprawdę nie musiałeś tego wszystkiego robić.
- Ale chciałem. - wyszczerzył się. - Ważne, że Ci się podoba.
- Bardzo, bardzo mi się podoba. Dziękuję. - przytuliłam go mocno. Chłopak ukazał swoje dołeczki w uśmiechu. Po prostu uwielbiam je, są takie urocze. I jeszcze te loczki, które dodają mu uroku oraz błyszczące, zielone oczy. Oczywiście nie wygląd jest w nim najważniejszy, a charakter. Nie lecę tylko na "ładną buźkę", lecz także na wnętrze człowieka. Harry co prawda jest bezczelny i zboczony, ale za to kochany, romantyczny i ma wielkie poczucie humoru. Spędzanie z nim czasu to czysta przyjemność. Nigdy nie brakuje nam tematów, jesteśmy dla siebie jak dwie bratnie dusze. Możemy rozmawiać o byle czym, a i tak dla nas będzie to ciekawe. Jesteśmy dla siebie wręcz stworzeni.
- Chodź. - loczek wziął mnie za rękę i poszliśmy na dół. Zjedliśmy kolację i wyszliśmy z hotelu. Było już około 21:00, więc dzisiaj tylko pospacerowaliśmy po jakiejś uliczce. Naprawdę była bardzo ładna, wokół dużo sklepów i uśmiechniętych ludzi oraz par. Chłopak złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. To dziwne, jak w ciągu jednej chwili sprawił, że na nowo mu zaufałam. Kiedyś nie chciałam go widzieć, a teraz nie mogę żyć bez niego. Nie wiem, co bym bez niego zrobiła. Co bym zrobiła, gdyby mnie zostawił. Nie wyobrażałam sobie nigdy, że mogłabym obdarzyć aż taką miłością jakiegokolwiek chłopaka. To jest zdecydowanie więcej niż zwykła miłość. Sama nie wiem, co. Przeznaczenie ? Być może. To jest zupełnie jak magia. Tak, nasza miłość jest niesamowita, magiczna. Wiem, że może przetrwać dosłownie wszystko. Bez względu na to, ile razy się pokłócimy, dalej będziemy darzyć się takim samym uczuciem. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego.
- Kochasz mnie ? - zaczął. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się ciepło. W co on sobie pogrywa ? Przecież doskonale zna odpowiedź. Wie, że kocham go cholernie mocno.
- Nie, nie kocham Cię, Harry. - odparłam sarkastycznie. Chłopak spojrzał na mnie gniewnie, a przynajmniej udawał to całkiem realistycznie i objął mnie w pasie tak, że nie mogłam się ruszyć.
- Kochasz, czy nie ? - powtórzył pytanie i zaśmiał się pod nosem.
- No powiedziałam Ci, że nie. - wyszczerzyłam się. Jak ja lubię się z nim droczyć. Lokers puścił mnie i zrobił minę zbitego psiaka.
-  A niech Cię Niall zeżre na kolację. - mruknął, chowając ręce do kieszeni spodni. Spojrzałam na niego zaskoczona, po czym wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Po opanowaniu emocji, zarzuciłam mu ręce na szyję i przybliżyłam się do niego.
- Przecież dobrze wiesz, że Cię kocham.
- A jak można nie kochać Harry'ego Styles'a ? - zaśmiał się. - Ja Ciebie też kocham. - uśmiechnął się szeroko i jeszcze bardziej zbliżył swoją twarz do mojej, jednocześnie kładąc swoje ciepłe dłonie na moich plecach. Stanęłam na palcach tak, aby być równa z Harrym. No, prawie równa. Chłopak i tak był wyższy ode mnie. Delikatnie musnął swoimi wargami moje. Każdy nasz pocałunek był wyjątkowy, zupełnie tak, jak pierwszy. Oderwaliśmy się od siebie i dokończyliśmy spacer. Dopiero po 22:00 wróciliśmy do hotelu.
------Oczami Harry'ego------
Weszliśmy do windy i nacisnęliśmy właściwe piętro. Tam znowu zacząłem całować Carry, tym razem bardziej namiętnie i łapczywie. W tej chwili urosło we mnie pożądanie. Nie mogę jej jednak do tego zmuszać.
- Harry. - dziewczyna przerwała na chwilę pocałunki. - Ja... już jestem gotowa. - spojrzała mi w oczy. Od razu domyśliłem się, o co chodzi. Dokładnie o to, o czym przed chwilą myślałem. Uśmiechnąłem się szeroko i dalej ją całowałem. Gdy winda zatrzymała się, wziąłem brunetkę na ręce i szybko wszedłem do naszego pokoju hotelowego. Zamknąłem drzwi na klucz i od razu przyparłem ją do ściany całym swoim ciałem. Nie było między nami wolnej przestrzeni. Nie przerywając pocałunków, wziąłem Carry ponownie na ręce, a ona oplotła mi nogi za plecami. Podszedłem do łóżka i delikatnie ją na nim położyłem. Dziewczyna usiadła na mnie okrakiem, po chwili jej bluzka i spodnie znajdowały się już na podłodze, tak samo jak mój T-shirt i szare rurki. Teraz role się odwróciły - to ja byłem nad nią. Nie fatygując się długo, zdjąłem jej stanik. Całowałem jej całe, piękne ciało. Moje dłonie schodziły coraz niżej, aż w końcu ściągnąłem z niej majtki. Była już zupełnie naga. Nachyliłem się nad nią i spojrzałem w jej zielone tęczówki.
- Na pewno ? - spytałem. Dziewczyna pokiwała tylko twierdząco głową.
------------------
Zmęczeni opadliśmy na łóżko. Przykryłem nas kołdrą i objąłem dziewczynę w pasie, a ona wtuliła się w mój tors.
- Kocham Cię. - zacząłem, gdy nasze oddechy nieco unormowały się.
- Ja Ciebie też. - dziewczyna uśmiechnęła się lekko. Pocałowałem ją w czoło i już po kilku minutach usłyszałem jej miarowy oddech. Zasnęła. Wyglądała tak słodko i niewinnie, nie to, co przed chwilą (xD). Ta dziewczyna sprawia, że dosłownie odchodzę od zmysłów. Jest tak piękna, że od samego patrzenia na nią mam ochotę się na nią rzucić. Tak naprawdę ona nie musi robić wiele, aby doprowadzić mnie do takiego stanu. To, co stało się niedawno zdecydowanie mogę zaliczyć to do jednego z najprzyjemniejszych uczuć w moim życiu. Nie wiem, co zrobiłbym bez niej. Moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdybym jej nie poznał. Byłoby szare i nudne. Ona nadaje mu sens. Mam ochotę już nigdy nie wypuszczać jej ze swoich objęć, po prostu być z nią do samego końca. Wiem, że to z nią chcę dalej kroczyć przez życie. Chcę się z nią ustatkować, zamieszkać, założyć rodzinę. Tylko jej potrzebuję do szczęścia, niczego ani nikogo więcej. To nie jest 'po prostu miłość'. To jest coś znacznie więcej. To takie niesamowite, gdy ona się uśmiecha, ja automatycznie także to robię, nawet wtedy, gdy nie mam do tego powodu. Gdy ona płacze, też ledwo powstrzymuję łzy. Gdy się śmieje, śmieję się nie tylko ja, ale i moje serce. Już nigdy jej nie zranię, nie pozwolę też jej odejść. Zrobię wszystko, aby wywołać na jej twarzy uśmiech, który tak bardzo uwielbiam. Jestem tego pewien. To Ta Jedyna. Jest dla mnie idealna. Jest dla mnie wszystkim.

----------------------------------------------------------------------------------
Na początek powiem, że tak średnio jestem zadowolona z tego rozdziału -.- Postaram się, aby następne były lepsze ♥♥♥ No i jest jeszcze jedna sprawa. Wiele z Was próbowało ułożyć wspólne imię dla Harry'ego i Carry i wychodzi na to, że raczej nie ma takiego imienia xD Wiecie, nie myślałam o tym, kiedy zakładałam tego bloga i tak jakoś wyszło ;D Dwie osoby zaproponowały Cazza i to jest chyba najsensowniejsze ;D Albo Haroline, Carold ? No sama nie wiem ;D Więc jeśli macie jakieś pomysły to piszcie, niedźwiadki wy moje xD Od dzisiaj jesteście moimi niedźwiadkami, okej ? ^^ Dziękuję Wam jeszcze ślicznie za poprawę humoru, niewiele się u mnie zmieniło ale jest nieco lepiej ;) <33333 Następny rozdział powinien pojawić się w piątek ^^ ♥

24 komentarze:

  1. Ten rozdział....jest po prostu.....hm...nie mogę dobrać słów....O już wiem:
    1. Anielski
    2. Atrakcyjny
    3. Arcymistrzowski
    4. Bajerancki
    5. Bezkonkurencyjny
    6. Bombowy
    7. Boski
    8. Chwalebny
    9. Ciekawy
    10. Cool
    11. Czadowy
    12. Czarujący
    13. Dobry
    14. Dorodny
    15. Doskonały
    16. Ekscytujący
    17. Ekstra
    18. Emanujący
    19. Fajowy
    20. Fantazyjny
    21. Fascynujący
    22. Fenomenalny
    23. Figlarski
    24. Genialny
    25. Godny Podziwu
    26. Honorowy ;)
    27. Idealny
    28. Inteligentny
    29. Interesujący
    30. Kameralny
    31. Klawy
    32. Jedwabisty
    33. Kapitalny
    34. Klasyczny
    35. Lovaśny
    36. Magiczny
    37. Mega
    38. Miodzio
    39. Mistrz
    40. Mistrzowski
    41. Najlepszy
    42. Na Poziomie
    43. Naturalny
    44. Niebiański
    45. Nieskazitelny
    46. Nieziemski
    47. Niezwykły
    48. Odlotowy
    49. Okazały
    50. Olśniewający
    51. Oryginalny
    52. Oszałamiający
    53. Perfekcyjny
    54. Pierwszorzędny
    55. Pociągający
    56. Pochlebiający
    57. Podniecający;)
    58. Popisowy
    59. Poruszający
    60. Porywający
    61. Powabny
    62. Profesjonalny
    63. Przecudny
    64. Przedni
    65. Realistyczny
    66. Rewelacyjny
    67. Rozkoszny
    68. Sensacyjny
    69. Sexowny
    70. Spektakularny
    71. Słitaśny
    72. Strojny
    73. Superowy
    74. Szalony
    75. Szałowy
    76. Śliczny
    77. Świetny
    78. Toż Toż Piękny
    79. Twórczy
    80. Upojny
    81. Uroczy
    82. Uwodzicielski
    83. Wabiący
    84. Wirtuozowski
    85. W Dechę
    86. Wybitny
    87. Wyborny
    88. Wyczesany
    89. Wyjątkowy
    90. Wystrzałowy
    91. Wyzwalający Pozytywne Emocje
    92. Zabójczy
    93. Zachwycający
    94. Zajefajny
    95. Zajefajniasty
    96. Zaskakujący
    97. Z Dreszczykiem Emocji hehe ;)
    98. Zjawiskowy
    99. Zmysłowy
    100. Znakomity!!!
    ps zapraszam na prolog ----> http://dream-of-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dobry komentarz :P no bo naprawde rozdzial swietny :P jestem po wrazeniem :P czekam na nn i zapraszam na nowy do mnie:
      http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/

      Usuń
  2. świetnie piszesz, po prostu boskooo, fajnie, że dodałaś rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jak zawsze. Od razu przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego, ale jest tak samo super jak ten ; ) Dobrze, że w końcu się zeszli x D
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com- dzisiaj pojawił się nowy rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow ... Na pewno zgadzam się z Blue : P
    Rozdział jest nie do opisania. No ... Po prostu ... No ... Aż brak słów ! Oczywiście w dobrym tych słów znaczeniu : )
    Po prostu ... no ... Harry jest taaaki słodki, że zabrał ją do Paryża. Naprawdę ją kocha. To widać. Carry jak widać też 'szaleje' za Hazzusiem i fajnie. Po prostu zakochałam się w tym związku i w twoim opowiadaniu. Piszesz czasem tak wzruszająco i romantycznie, a czasem tak ostro i to mi się właśnie baaaardzo podoba. No i nie wiem co by tu jeszcze powiedzieć ... Na taki geniusz to, aż brakuje słów. To jest nie do opisania. Nie ma takiego słowa, które opiszen to genialne opowiadanie : )
    www.music--and--love.blogspot.com --- nowe opowiadanie, są bohaterowie, zapraszam.
    www.upp-all-night-1d.blogspot.com --- 1 rozdział : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże Boże Boże. Czemu ja muszę w każdym komentarzu wzywać Boga ? Chyba muszę sobie przypomnieć dziesięć przykazań XD Ale nie mogę się powstrzymać. Ono są tacy kochani ^^ I to takie romantyczne, że ją zabrał do Paryża i pierwszy raz. Ruchanko :> XDD Chcę już wiedzieć co będzie dalej w tym Paryżu bo to takie romantyczne miasto ^^ Chociaż ja ostatnio stwierdziłam, że wcale nie jest takie ładne. XDD
    Dawaj kolejny < 3
    Spam:
    http://onedirectionlovelovex.blogspot.com/
    http://1dforeverlovelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się ;)
    genialne ;) i jeszcze Paryż ;3
    czekam na następny ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Osz Paryż .I love it.
    Śiwtne. Pewnie coś romantycznego będzie w następnym
    ;p( Paryż miasto miłości)

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. oww *_* boooski rozdział :D
    Świetnie piszesz ;)
    Ciekawa jestem co się wydarzy :D
    Czekam na kolejny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaje... wiesz o com chodzi ;) Super rozdział! Już nie mogę się doczekać nexta!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty rozdział. Jesteś po prostu genialna. Z niecierplwością czekam na nexta... I chcę żeby pojawiły się małe Stylesy <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooooooooo.....!!! Jakie to romantyczne... I ten Paryż... Są tacy słodcy... Nie wytrzymam do następnego rozdziału... Zapraszam na:
    www.w-pamietniku-nastolatki.blogspot.com
    oraz
    www.imaginy-o-one-direction-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki piękny rozdział! Tak się cieszę, że już wszytko między nimi okej, jejuuuu :') Cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Uhuhuuhuhuuhuhuhuh XD Jaram się ^.^ Świetny rozdział . :D I oni w koncu się ' ten teges ' XD < lol2 > Suuuuuper < 3
    Kocham Cię Perełko ♥
    I kocham Twoje opowiadanie ♥
    I w ogóle Wielkie Love ♥
    Mrrrrrrrrrauć & Grrrrrrrrrauć < 3 XD : 3
    Jestem głupia XD ^.^
    Kończe , Pa ; ******

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyno kocham Cię ! Rozdział fenomenalny !
    Zapraszam na nowy rozdział
    http://itsyou-hope.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Cię tak jak inni ! ♥
    Jezu, Ty jesteś boska <3
    Naprawdę cudowny :* ;) ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział. Masz talent^^
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Suuper !! ;* Masz talent! Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. po prostu zajebi****, Hazza jaki romantyk zabrał ją do Paryża, i szczerze powiem że nie wiem jak można połączyć ich imiona... czekam na nn <3 twój niedźwiadek ;**

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham Kocham Kocham ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ Jaki piękny, romantyczny rozdział ♥ Hazza z każdym dniem jest coraz cudowniejszy ♥ Ej, a może być Cazziątko ? :D Takie słodkie, co nie ? :D Wiesz, że Twój blog jest zajebisty <3 ♥ Siedzę i ryczę ♥ Naprawdę masz wielki talent, wykorzystaj to ♥
    http://gotta-be-you1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. hahaha jaki świetny rozdział. Fajną mam ksywkę. Niedźwiadek ;D Czekam na nn ;D ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Super, muszę sporo nadrobić (:
    Informuj mnie o nn!
    Zapraszam do mnie xxx

    http://one-direction-and-ammie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham To ! Rozdział jak zwykle świetny i pomysłowy.
    Czekam na NN.
    U mnie jest już rozdział 10.

    Zapraszam autorkę i wszystkich czytelników do mnie na nowy rozdział :

    http://mojswiaatt.blogspot.com/2012/08/rozdzia-dziesiaty.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaki romantyczny! *.*
    Uwielbiam twojego bloga :D wciągnęłam się ;P
    Pisz następny ;* Pozdrawiam xxxx

    OdpowiedzUsuń